Autor: Deepak Malhotra
Tłumacz: Dariusz Bakalarz
Wydawnictwo Studio EMKA
Warszawa 2013
Liczba stron: 116
Cytat z książki
Problem nie polega na tym, że myszy są w labiryncie, tylko na tym, że labirynt jest w myszach. (s. 80)
Kilka miesięcy temu pisałam o książce Spencera Johnsona Kto zabrał mój ser?. Dziś chcę Wam przybliżyć książkę Deepaka Malhotry To ja zabrałem twój ser, która reklamowana jest jako „błyskotliwa replika” na tę pierwszą. Gdy przeczytałam opis tej książki na stronie Wydawnictwa Emka, wiedziałam, że muszę ją mieć! Oczywiście również po to, żeby przedstawić ją Wam na bloguJ
Dla mnie lektura Kto zabrał mój ser? była, jak pisałam, bardzo odżywcza. Książka mi się podobała i nie miałam większych zastrzeżeń. Dlatego tym bardziej zainteresowało mnie, że ktoś kwestionuje jej założenia. Byłam ciekawa, czego z kolei dowiem się z To ja zabrałem twój ser i czy zmienię zdanie o Kto zabrał mój ser?. Efekt końcowy jest taki, że podobają mi się obie książki. Według mnie one, wbrew pozorom, nie przeczą sobie, a raczej się uzupełniają. O ile oczywiście nie czytamy ich w sposób uproszczony i bezrefleksyjny.
Autor książki To ja zabrałem Twój ser uważa, że przesłanie Johnsona z KZMS jest niebanalne, ale jest też niepełne, a nawet niebezpieczne. Przypomnę, że dzięki bohaterom Kto zabrał mój ser? dowiadujemy się, że zmiany są nieuchronne, często pozostają poza naszą kontrolą i jeśli chcemy być szczęśliwi (mieć ser) to musimy na owe zmiany reagować i sami się zmieniać. I jak tu się z taką tezą nie zgadzać, prawda? To ja zabrałem twój ser na plan pierwszy wysuwa inny wątek. Właściwie dopiero czytając tę książkę dotarło do mnie, że KZMS można odczytać zupełnie inaczej niż ja. Że owo reagowanie na zmiany ktoś może odczytać jako bezrefleksyjne przystosowanie.