czwartek, 13 lutego 2014

Nie mów przepraszam, nie mów kocham. Książka o empatii wobec siebie i innych

Autor: Lucyna Wieczorek
Wydawnictwo Czarna Owca
Warszawa 2013
Liczba stron: 320





Cytat z książki
Empatia to stan serca i umysłu. Stan gotowości do bycia w kontakcie ze światem drugiej osoby. Tylko i aż tyle. Empatia to nie jest 24-godzinne pogotowie ratunkowe, apteka, straż emocjonalna ani policja obywatelska. 
(s. 124)
           




Nie mówić przepraszam, nie mówić kocham – toż to brak kultury, a może i ludzkich uczuć! Tak, tytuł jest przewrotny i tym samym zachęcający do zajrzenia do książki. Z pełną premedytacją publikuję recenzję tej właśnie książki w przed-walentynkowy wieczór. Doskonale wpisuje się ona w apele o to, by nie mylić miłości z różowymi serduszkami i ckliwymi piosenkami w stylu: „ja cię kocham, a ty mnie nie i jest mi strasznieeee…”
Przedstawiam Wam książkę zachęcającą do autentyczności wobec innych, a przede wszystkim wobec siebie samego. Narzędziem jest tylko i aż Jej Wysokość Empatia. Niestety to kolejne słowo nadużywane i spłycane ostatnimi czasy. Może słyszeliście zarzut: „za gorsz empatii nie masz!” lub sami mówiliście coś podobnego, gdy chcieliście, by ktoś zrobił to, czego oczekiwaliście. W obu przypadkach może warto sięgnąć po Nie mów przepraszam. Nie mów kocham, by dowiedzieć się czym naprawdę jest empatia i, co więcej, by zaprosić ją do swojego życia.
Autorką jest współzałożycielka Dojrzewalni Róż, Lucyna Wieczorek. Mówi Wam coś hasło Progressteron? A może Festiwal Kobiet? Jeśli tak, to dobrze. Jeśli nie, zajrzyjcie na stronę dojrzewalnia.pl. Dwa razy w roku, wiosną i jesienią, w kilku miastach Polski odbywają się szeroko rozumiane warsztaty rozwojowe. Sama byłam kilka razy. Owocem jednego z nich jest ten blog. Czyli, że warto chcę powiedzieć J  Już niedługo sesja wiosenna!

niedziela, 9 lutego 2014

Podziękowania i inspiracje


Konkurs na Blog Roku 2013 już za mną niestety. Skończyło się na etapie sms-ów. W tym miejscu serdecznie dziękuję wszystkim, którzy zagłosowali na Książkę psychologiczną. Bardzo doceniam wsparcie, które dostawałam w międzyczasie. Cóż, powiem tak: za rok będę liczyła na Was jeszcze bardziej, bo zakładam, że ten rok, pierwszy przecież pełen rok kalendarzowy działania bloga, to wstęp do dalszego rozwoju!
Może to tylko moje skuteczne mechanizmy obronne, ale jestem naprawdę zadowolona, że odważyłam się zgłosić bloga do konkursu, mimo, iż wiedziałam, że szanse na wygraną na ten moment są nikłe. Liczyłam na to, że dzięki samemu zgłoszeniu kolejne osoby dowiedzą się o istnieniu bloga. I to się udało, trochę Was przybyło. Liczba wejść na bloga wzrosła.
Dla mnie pozytywnym efektem wystartowania w konkursie okazało się jednak coś jeszcze. Otóż, przeglądając stronę ze zgłoszonymi blogami, odkryłam trochę naprawdę interesujących stron. Tymi właśnie odkryciami chcę się z Wami podzielić. Siłą rzeczy najczęściej przeglądałam zakładkę z blogami z kategorii Profesjonalne i firmowe, bo tam też zgłosiłam mojego bloga. Ale i inne kategorie okazały się inspirujące.
I tak odkryłam na przykład sympatyczny blog PaniDyrektor o architekturze, urządzaniu wnętrz. Miło popatrzeć! A żeby użyteczność w myśleniu o domu zachować, to będę sobie odtąd równoważyć czytaniem  bloga Okiem inżyniera, gdzie można dowiedzieć się  między innymi tego, jak zadbać o to, by dom był energooszczędny, a wszystko napisane jest naprawdę przystępnym językiem.
Jak już o oszczędzaniu, to zachęcam Was od odwiedzania strony jakoszczedzacpieniadze.pl. Ten blog akurat znałam już wcześniej i z całego serca, jako stała czytelniczka, kibicowałam mu, by przeszedł do kolejnego etapu. Udało się!