Autor: T. Harv Eker
Tłumacz: Witold Turopolski
Wydawnictwo Studio EMKA
Warszawa 2012
Liczba stron: 162
Cytat z książki
Musisz być przekonany, że to ty tworzysz swój sukces, że to ty tworzysz swoją przeciętność, i że to ty tworzysz trudności, jakie masz z pieniędzmi. Świadomie lub nieświadomie, ale zawsze ty.
(s. 53)
Książkę Bogaty albo biedny polecała mi moja przyjaciółka już jakiś czas temu. Wydawnictwo Emka odpowiedziało pozytywnie na moją prośbę o egzemplarz. Wszystko sprzyjało temu, żebym zabrała się do lektury. A jednak książka przeleżała trochę czasu na półce… Nic nie dzieje się przypadkowo – już od dawna w to nie wątpię. Skoro nie czytam, to jest tego powód. Diagnoza: opór. Tylko przed czym ten opór? Czyżbym obawiała się, że lektura będzie dla mnie w jakimś sensie trudna, że zmusi mnie do jakiś refleksji na swój temat, że wywoła emocje, albo, o zgrozo, zachęci do zmiany (to straszne słowo: ZMIANA!)? Cóż, wszystkie odpowiedzi są prawidłowe…
Piszę na gorąco, zaraz po przeczytaniu, bo tym razem nie mogę czekać ani chwili, żeby uporządkować sobie to, co przeczytałam. Raczej mam spory dystans do literatury z obszary, tzw. inteligencji finansowej. Te wszystkie hasła nawołujące do bogacenia się zawsze wydawały mi się płytkie, na wskroś egoistyczne, a często po prostu durne i nie warte uwagi. Oczywiście często tak jest. Tylko, że w każdej dziedzinie są książki bardziej i mniej wartościowe. A ja z jakiś przyczyn całą tematykę wrzucałam do kosza… Teraz już wiem, że niestety mój schemat pieniędzy nie wygląda najlepiej.
Schemat pieniędzy to ważne pojęcie z książki Ekera. Autor proponuje nam przyjrzenie się temu, jak zostaliśmy niejako zaprogramowani, aby myśleć w konkretny sposób o pieniądzach, bogactwie, biedzie itd. Bardzo mi się to kojarzy z tzw. scenariuszem czy skryptem życiowym – znanym z nurtu analizy transakcyjnej. Mamy przypisane pewne kwestie, role, akcja toczy się w określony sposób, zmierzając do określonego w scenariuszu końca (the end). Smutne? Tak, dosyć często smutne. To wyjaśnia historie totolotkowych milionerów, którzy zostają z niczym albo nawet z długami.