Autor: Marcin Iwuć
Wydawnictwo Edgard Samo Sedno
Warszawa 2014
Liczba stron: 176
Cytat z książki
Zdrowy rozsądek w finansach opiera się (…) na tym, aby podejmować decyzje w odpowiedniej kolejności. Najpierw musisz zasiać, dopiero potem możesz zbierać (…) Najpierw musisz zgromadzić oszczędności, by później cieszyć się wydawaniem pieniędzy. Jeśli będziesz postępować na odwrót, zwyczajnie przegrasz.
(s. 73)
Czytam od jakiegoś, niezbyt długiego czasu, co nieco z zakresu tzw. inteligencji finansowej. I choć do wysokiego ilorazu IF bardzo mi jeszcze daleko, czas przeznaczony przeze mnie na książki tego typu nie jest na pewno czasem straconym. Bardzo dobrze rozumiem ten opór, który u większości Polaków tak doskonale blokuje wszelkie próby wzięcia odpowiedzialności za swoją sytuację materialną. Wiem, jak kusi konsumpcja… Wiem, jak trudno może być przeczytać doskonałą skądinąd książkę Marcina Iwucia mimo jej zachęcającego tytułu: Jak zadbać o własne finanse? Przeczytać i nie zakończyć lektury na „wkurzeniu się” na autora…
Choć mnie już nie było bardzo trudno. Przeciwnie, czuję się zmotywowana, naładowana pozytywną energią do wprowadzania ładu w swoich finansach. Ja swoją gorzką pigułkę przełknęłam swego czasu czytając Ekonomię dobra i zła, gdy bardzo do mnie dotarło, że na konsumpcyjnym stylu życia, choćbym nie wiem jak to racjonalizowała, nazywała normą, koniecznością itp., daleko nie zajadę. I choć to zdecydowanie była lektura z meta poziomu tematyki finansowej, to dla mnie był to początek drogi. Potem przyszła pora na lektury bardziej konkretne: Bogaty ojciec Biedny ojciec, następnie Bogaty albo biedny. I choć w przypadku tych pozycji, nie ze wszystkim się zgadzam, nie wszystko wydaje mi się przystawać do naszej rzeczywistości, to były to kolejne ważne kroki. Potem trafiłam na blog Michała Jak oszczędzać pieniądze. A z tego bloga dowiedziałam się o książce Marcina Iwucia i również o prowadzonym przez niego blogu.