piątek, 13 czerwca 2014

Uzależnienie i łaska

Autor: Gerald G. May
Przekład: Ewa Woydyłło
Wydawnictwo Media Rodzina
Poznań 2011
Liczba stron: 232






Cytat z książki
Uzależnienie jest stanem kompulsji, obsesji lub zaabsorbowania, które zniewala ludzką wolę i pragnienia. Uzależnienie blokuje i zamraża energię naszego najgłębszego, najprawdziwszego pragnienia miłości i dobra. 
(s. 29)
           


Bliskie jest mi podejście dostrzegające w człowieku zarówno wymiar biologiczny, psychologiczny, społeczny, jak i duchowy. Taką wizję człowieka ma autor książki Uzależnienie i łaska.  Z zainteresowaniem przeczytałam, co sądzi on o uzależnieniach i o tzw. leczeniu uzależnień. Mój ogląd tematu niewątpliwie się poszerzył, mimo lat pracy w tym obszarze.
Gerad G. May to amerykański psychiatra, wykładowca akademicki i teolog. W książce Uzależnienie i łaska przedstawia czytelnikowi odważną tezę, że wszyscy jesteśmy uzależnieni. Tak, tak – i Ty i ja! Autor uzasadnia to naprawdę przekonująco. Oczywiście różny może być poziom destrukcyjności określonych uzależnień. Wszystkie jednak są przeciwieństwem wolności. Wszystkie nas zniewalają. Ciekawe jest rozumienie uzależnienia jako „przywiązania pragnienia”, czyli przejęcia energii płynącej z pragnienia i przeznaczenia jej na określone zachowania, które zaczynają kierować życiem. Nie może wtedy skutkować tradycyjna psychoterapia, która opiera się  uwalnianiu tłumionych pragnień. Autor jako cel, czy raczej kierunek dążeń, stawia nieprzywiązanie, które absolutnie nie polega na braku pragnień czy ich tłumieniu. To stan wolności pragnienia. Piękne? Nierealne? Tu też May wyjaśnia wątpliwości, pewien poziom niespełnienia to istota człowieczeństwa, do końca jesteśmy w drodze.

czwartek, 12 czerwca 2014

W gościnie na blogu Finanse bardzo osobiste

           
Pisałam niedawno o książce Jak zadbać o własne finanse? Zapraszałam Was wtedy do odwiedzania bloga autora książki Marcina Iwucia. Dziś zachęcam do wejścia na stronę Finanse bardzo osobiste w sposób szczególny. Znajdziecie tam rozmowę ze mną na temat finansów, książek psychologicznych i kilku innych rzeczy.

Zapraszam w imieniu Marcina i swoim do przeczytania oraz podzielenia się własnymi refleksjami.


niedziela, 1 czerwca 2014

Ciężarna dziewica. Proces psychologicznej przemiany


Autor: Marion Woodman
Przekład: Anna Gralak
Wydawnictwo Znak
Kraków 2006
Liczba stron: 268



Cytat z książki
Jeśli nie znam siebie, nie mogę siebie pokochać, a jeśli siebie nie pokocham, miłość do innych prawdopodobnie jest projekcją mojej potrzeby akceptacji .  (s. 31)
           

W ostatnim czasie recenzje dotyczyły głównie książek czytanych przeze mnie na bieżąco, często były to nowości. Tym razem wracam do książki, z którą po raz pierwszy zetknęłam się ładnych kilka lat temu. Była to dla mnie kontynuacja zgłębiania obszarów, które odkryłam dzięki Biegnącej z wilkami. Na marginesie, od recenzji Biegnącej z wilkami rozpoczęłam prowadzenia tego bloga. Już wtedy zastanawiałam się, czy nie napisać również o Ciężarnej dziewicy. Hmm… trochę mi to zastanawianie się zajęło!
I nawet teraz, planowałam ten wpis w okolicach Dnia Matki. Też się jakoś przesunęło. Będzie na Dzień Dziecka. Ale właściwie, może to nawet lepsza okazja! Bo w książce o proces dojrzewania wszak chodzi. O to, by swoje „wewnętrzne opuszczone dziecko” pokochać. By z poczwarki stać się motylem. By stać się sobą.
A skąd moje zwlekanie? Z powodów kilku. Ciężarna dziewica nie jest książką łatwą. Autorka, podobnie jak Clarissa Estes, jest analityczką jungowską. W związku z powyższym w książce roi się od archetypów, rytuałów, analiz projekcji itp. Marion Woodman pisze jednak językiem mniej, jak dla mnie, logicznie uporządkowanym, trochę przypomina to momentami wolne skojarzenia. Trzeba mieć pewne zacięcie i  choćby podstawy wiedzy z zakresu psychoanalizy, poglądów Junga, aby przez książkę przebrnąć. Chyba też w większym stopniu autorka korzysta z tez klasycznej psychoanalizy, co z kolei dla wielu osób może być kontrowersyjne.