Autor: Christina Berndt
Przekład: Ewa Kowynia
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego (dziękuję)
Kraków 2015
Liczba stron: 208
Ostatni rozdział tej książki mnie zatrzymał. Nawet napisanie recenzji odłożyłam troszkę. Bo mowa w nim o wadze odpoczynku dla odporności psychicznej. A mnie tak blisko do złudzenia, że energia mi się nie wyczerpie nigdy, że siła oznacza niewyczerpywalność. Przy okazji rozważań mocno osobistych nad powyższym przypomniało mi się, co kiedyś pisałam przy okazji książki Miłosza Brzezińskiego Życiologia. O mądrym zarządzaniu czasem. No właśnie!
Oporność można rozwijać, ale o odporność daną i wypracowaną trzeba też dbać, nie nadwyrężając jej za bardzo. Choć życie bywa wymagające, gdzieś jest miejsce na wybór swojej postawy. Tak właściwie to na tym mogłabym zakończyć. O tym jest książka Tajemnica odporności psychicznej.
Napiszę jednak co nieco więcej, żeby zachęcić Was jeszcze bardziej. Uważam, że Christina Berndt napisała książkę po którą, naprawdę warto sięgnąć, nieważne gdzie na skali rezyliencji się znajdujemy. Małe wyjaśnienie: odporność psychiczna nazywana jest z obca rezyliencją. A co do skali rezyliencji, to znajdziecie w książce zarówno test na poziom stresu, jak i skalę rezyliencji. Można się sprawdzić! Jak to zwykle w przypadku psychologii testowej, powie nam ona co nieco o nas, choć na pewno nie wszystko i nie dokładnie.
Książka wprowadza w sposób bardzo przystępny w tematykę stresu. Na marginesie: autorka jest dziennikarką, co niewątpliwie przyczynia się do jasności wywodu. A, że jest dziennikarką naukową sprawia, że wie, jak „ugryźć” świat nauki i przedstawić go ludowi.
W drugim rozdziale znajdziemy całkiem szczegółową, jak na książkę popularnonaukową, analizę pojęcia odporności psychicznej oraz jej źródeł. Dla mnie szczególnie ciekawe było przeczytać o odkryciach epigenetyki w obszarze odporności. Niestety cień zawodu pojawił się u mnie przy lekturze dalszej części dotyczącej rozwijania rezyliencji u dzieci. Miałam wrażenie dość jednostronnego promowania pracy matek małych dzieci i reklamy instytucji żłobków. Cóż, może po prostu mam inaczej poglądowo… O ostatnim rozdziale napisałam na początku. Tu szczególnie wzięłam coś dla siebie, nie tylko zawodowo, ale i osobiście.
Polecam uwadze tę interesującą i wartościową lekturę. Warto przeczytać dla siebie. Warto przeczytać, jeśli jesteście rodzicami. Warto przeczytać, jeśli wspieracie w rozwoju innych.
Podtytuł książki Tajemnica odporności psychicznej brzmi: Jak uodpornić się na stres, depresję i wypalenie zawodowe. A jakie są Twoje osobiste sposoby na odporność psychiczną?
Książka zapowiada się ciekawie, może ze względu na tematykę. Mój sposób na odporność psychiczną to mix sportu, relaksu, oczywiście zadbanie odpowiednią higienę snu. Chociaż na odreagowanie stresu mam trochę dziwny sposób- piekę hurtowo ciastka i to mnie zawsze rozluźnia.
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco - mi powoli sport i gotowanie nie wystarczają przy dwoch maluchach...
OdpowiedzUsuńU mnie działa wprost doskonale spotkanie w babskim gronie, choćby na małą kawkę - oczywiście bez ukochanych dzieci!
UsuńZ tymi ciastkami, to cóż... dla mnie to absolutnie nie jest dziwne. U mnie jest to wersja z kruchymi ciasteczkami. No właśnie, dawno nie piekłam! Polecam kruche pierożki z plasterkiem jabłka w środku. Mniam:)
OdpowiedzUsuńOj, przydałby mi się test na poziom stresu. I dobra rada, jak sobie z nim radzić. Sport, gotowanie, pisanie, czytanie, bieganie, skakanie – to nie dla mnie. Czasem mam wrażenie, że nawet pięć kubków świeżej melisy z ogródka nie pomaga :(
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie. Do Twoich "warto" dorzuciłabym jeszcze - warto mieć swój indywidulany plan/program na odporność :) Dziękuję za polecenie! A co do opdoczynku to mam podobnie, chociaż ostatnio jakby trochę z tym lepiej, trochę... :)
OdpowiedzUsuń"Indywidualny plan na odporność" - podoba mi się!
OdpowiedzUsuń