wtorek, 19 stycznia 2016

"Rola wyobrażeń w osiąganiu celów", czyli dobre skutki fantazjowania




Autor: Ewa Jarczewska-Gerc
Wydawnictwo Difin (dziękuję)
Warszawa 2015
Liczba stron: 208




Ostatnio prezentowałam Wam książkę Siła małych celów, praktyczny przewodnik na drodze osiągania celów. Miałam pewne zastrzeżenia co do umocowania głoszonych przez autora tez w rzetelnej wiedzy psychologicznej. Dziś przedstawiam lekturę uzupełniającą w powyższym temacie. Prosto z polskiego Uniwersytetu  przybywa książka Rola wyobrażeń w osiąganiu celów. Symulacje mentalne. Autorka jest pracownikiem naukowym Wydziału Psychologii warszawskiego Uniwersytetu SWPS. Jednocześnie działa też w obszarze praktyki psychologicznej w temacie efektywności i wytrwałości.

Po raz kolejny wygłosić muszę patriotyczne przekonanie, że psychologia polska wielka jest. Nieodmiennie się o tym przekonuję czytając książki, takie jak ta. Już nie raz pisałam, że  szczególnie cenię sobie połączenie solidnej dawki nauki z przystępnością przekazu. Tak właśnie jest w przypadku książki Ewy Jarczewskiej-Gerc. To prawdziwa podróż w świat ludzkiej motywacji,  podróż w której jest miejsce na to, by się zatrzymać, przyjrzeć dokładnie. Nie jest to wycieczka typu „pięć miast w cztery dni”, a raczej „jedno miasto w pięć dni”. Ja wolę takie zwiedzanie.  Wraz z autorką mamy okazję zbadać możliwości wykorzystania wyobraźni dla realizacji celów. Czytając, nie rozdrabniamy się w wielowątkowe rozważania. Książka z żelazną konsekwencją dotyczy jednego tematu, za to potraktowanego z prawdziwą precyzją. 

Tezy płynące z książki rozwiewają wiele potocznych przekonań, obecnych niestety nagminnie w poradnikach określających się jako psychologiczne. Pozwólcie, że uchylę rąbka tajemnicy. Symulacje mentalne są skuteczne ale, jeśli są to symulacje procesu, a nie wyniku. Przekładając to na język konkretów, wyobrażanie sobie siebie w oparach sukcesu po osiągnięciu celu, niestety nie motywuje nas zbytnio do realizacji. Do celu przybliży nas natomiast wyobrażanie sobie kolejnych kroków, działań, jak najbardziej szczegółowo, żebyśmy naprawdę zdawali sobie sprawę z tego, co nas czeka. Jeśli więc chcę stracić kilka nadmiarowych kilogramów lepiej, żebym sobie wyobrażała jak biegam trzy razy w tygodniu, wstaję rano, wychodzę, Choć za oknem plucha, biegnę, męczę się, biegnę dalej. Potem jem na śniadanie sałatę itd. To da lepszy efekt niż wyobrażanie sobie, że jestem o te ileś kilogramów lżejsza, zakładam czerwoną sukienkę, która odpięciu lat wisi w szafie i olśniewam otoczenie.

Oczywiście to tylko jeden z wniosków płynących z lektury, przedstawiony na dodatek w wersji raczej skrótowej. Ale może więcej o treści książki pisać nie będę. Tyle chyba na zachętę wystarczy. Już możecie sobie zacząć wyobrażać proces czytania.

A co Wam pomaga realizować cele? Zaprzęgacie do tego wyobraźnię?



2 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie. Mi pomaga jasne sprecyzowanie celu (żeby był realny do realizacji). Opracowanie planu wdrożenia celu. A kiedy pojawia się jakaś trudność wdrażanie innych rozwiązań żeby cel został zrealizowany, takie plany naprawcze. Co prawda ja nie mam problemów z motywacją, a trudności w realizacji celu jeszcze bardziej mnie mobilizują żeby go ostatecznie osiągnąć.

    OdpowiedzUsuń