Autor: Tom O’Neil
Przekład: B. Minakowska-Koca
Wydawnictwo PWN (dziękuję)
Warszawa 2015
Liczba stron: 224
Lista celów na Nowy Rok spisana? Postanowienia noworoczne podjęte? Realizacja wdrożona? Znamy to, prawda? Wciąż i wciąż od nowa te same często pomysły na zmianę i ten sam efekt. Bo zapał mija, bo pojawiają się kontrargumenty, przeszkody na drodze. I tak oto co roku wracamy do punktu wyjścia. Nie chcę generalizować, to oczywiście nie dotyczy każdego. Jeśli tak się składa, że Wam nie potrzeba zwiększenia efektywności w realizowaniu celów, nie czytajcie dalej. Tych, którzy zastanawiają się jak to się dzieje, że cele mają szczytne, a rezultatami nie zawsze mogą się poszczycić, zapraszam dalej.
Przedstawiam Wam dziś książkę Siła małych celów Toma O’Neila. Już sam tytuł pozwala na odetchnięcie. Uff, to nie trzeba stawiać sobie celów wielkich? Ale czy wtedy moje osiągnięcia nie będą równie małe, zapytacie? Otóż – nie! Gdzie tkwi tajemnica? Odpowiedź nie jest skomplikowana. Może nawet wyda się Wam banalna. Po prosu małe cele da się realizować, a realizowane codziennie dają wielki efekt. Gdyby zamiast oglądać przez dwie godziny dziennie seriale, godzinę choćby poświęcić na jakiś kurs internetowy, to może bliżej byłoby do celu pod hasłem chcę więcej zarabiać. Gdyby zamiast pomysłu na schudnięcie 15 kilogramów, po prostu odstawić batoniki…
Autor przedstawia w książce tzw. zasadę jednego procenta oraz swój autorski Program Osiągania Celów „Kompas”. Siła małych celów jest więc poradnikiem-przewodnikiem napisanym językiem przystępnym i, co ważne, motywującym do działania. Niestety, w ramach owej przystępności, autor nie uniknął pewnych uproszczeń i raczej trudno byłoby znaleźć bezpośrednie potwierdzenie naukowości głoszonych przez niego tez. Domyślam się, że wielu osobom to absolutnie nie przeszkadza i że książka na pewno znajdzie odbiorców, którzy na niej skorzystają. Zresztą, ja też, mimo tych krytycznych uwag, coś dla siebie znalazłam.
Pytanie, które radzi zadać sobie O’Neil według zasady jednego procenta, jest proste, a wiele wnoszące. „Co konkretnie mogę dziś zrobić, żeby poprawić swoje życie (lub kogoś z mojego otoczenia) o jeden procent?” Przekonująco brzmią prawa zasady jednego procenta: waga rzeczy drobnych, efekt kumulacji i tak dalej. Dla mnie osobiście inspirująca jest zasada paradoksu. Aby zyskać coś jutro – muszę z czymś skończyć dziś.
Trzecia, najobszerniejsza część książki, to program działań czasowo przewidziany na 30 dni. Oczywiście trzeba najpierw zapoznać się z częścią pierwszą i drugą, gdzie określicie swoją bieżącą sytuację i sformułujecie cele. Każdy dzień ma zadanie do wykonania. Hmm… Mnie tutaj było najtrudniej przebrnąć, bo miałam wrażenie swego rodzaju koktajlu. Kolejne zadania niekoniecznie wynikają logicznie z poprzednich, choć wiele z nich godnych jest nie tylko uwagi, ale i skrupulatnego wykonania.
No, to z Nowym Rokiem Nowym krokiem! Ja w ramach małych celów zapisałam sobie czytanie jednej powieści miesięcznie (po kilka-kilkanaście stron do poduszki), bo ostatnio to zaniedbałam. A w końcu, nie tylko książki psychologiczne są moją pasją! Poza tym, co tu ukrywać, powieści relaksują mnie jednak bardziej niż psychologiaJ
A jak Wasze cele?
Mam tą książkę na swojej liście "do przeczytania", chyba muszę przesunąć ją nico w górę :)
OdpowiedzUsuńTaki mały krok w górę:)
UsuńZainteresowałaś mnie tą książką - wpisana na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, warto po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńMój cel na 2016 - półmaraton (22 km) w czerwcu. Od kilkunastu dni się do niego przygotowuję :)
OdpowiedzUsuńWow! Kibicuję i podziwiam:)
Usuń