sobota, 9 marca 2019

"Agresja - nowe tabu?", czyli pułapka potępienia bez próby zrozumienia


fot. Izabella Kuźniak-Borucka

Autor: Jesper Juul
Przekład: Dariusz Syska
Wydawnictwo MiND
Podkowa Leśna 2013
Liczba stron: 142

Książki Jespera Juula nie dają prostych wytycznych. Nie znajdziecie tam instrukcji obsługi dziecka. To mnie właśnie przekonuje najbardziej. „Nie ma dzieci. Są ludzie.” – powiedział Korczak. Juul myśli podobnie. Dziecko-człowiek ma potrzeby, które są niepodważalne. Dziecko-człowiek czuje, przeżywa, doświadcza. Dziecko-człowiek poznaje świat, myśli, próbuje zrozumieć. Dziecko-człowiek do dobrego rozwoju potrzebuje czuć się kimś wartościowym. Dziecko-człowiek ma prawo głosu. Dziecko-człowiek!

Czy słyszysz głos twojego dziecka? Czy, kiedy twoje dziecko reaguje złością, próbujesz zrozumieć, co tą złość spowodowało? Może ulegasz,  żeby tylko wyciszyć sytuację? A może karzesz przejawy agresji u dziecka, bo uważasz, że dziecko nie może zachowywać się w ten sposób? Czy zastanawiasz się czasem nad agresją w sobie? 

Książka Agresja – nowe tabu? podnosi ważny temat społecznego podejścia do agresji. Autor stawia tezę o traktowaniu agresji podobnie, jak jeszcze niedawno podchodzono do seksualności. Tabuizowanie agresji ma, według niego, związek z doświadczeniem wojen i ogromnego zła z nimi związanego. Dokonano jednak uproszczenia, które przynosi skutki przeciwne do spodziewanych. Piętnując wszelką agresję bywamy agresywni. Dorośli karzą dzieci za wyrażanie złości sobie dając przyzwolenie na stosowanie przemocy. Kiedyś te dzieci staną się dorosłymi, którym wolno…

Tymczasem agresja wymaga postawy empatii. To oczywiście ścieżka trudniejsza, mniej uczęszczana. Jednak dokładnie tak, jak w baśniach, jest też w życiu. To właśnie ta wąska droga prowadzi do żywej wody dobrego życia, do dobrych, ożywiających relacji. Postawa empatyczna wobec dziecka, refleksja nad sobą, dialog zamiast recept, rozkazów i zakazów, to nie jest prosta sprawa. To droga nieustannego rozwoju własnego u dorosłego.

Z całego serca Was i siebie samą do tego rozwoju zapraszam. Czas poświęcony na lekturę kolejnej książki Juula uważam za bardzo cenny i owocny. Z mojej strony nie obyło się bez pewnego smutku towarzyszącego mi w trakcie czytania. Ideał od rzeczywistości, w której jestem, którą obserwuję, jest dość daleko. Wiele mamy do zrobienia w polskich domach i szkołach. Używam „my” świadomie i celowo. Osobiście też mam co robić. Za tym idzie jednak nadzieja, bo wiem co robić. Jest też radość wielka, bo rodzicielstwo, takie jak proponuje Juul, jest fascynujące, napełniające i… skuteczne.

P.S. Choć, jak napisałam, nie znajdziecie w książce instrukcji obsługi dziecka, to autor podpowiada, jak rozumieć dziecięcą agresję i daje pewne konkretne wskazówki. Dlatego tym bardziej warto sięgnąć po tę książkę.

Czy masz gotowość zmierzyć się z tabu agresji?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz