Autor: Miłosz Brzeziński
Wydawnictwo Zwierciadło
Warszawa 2011
Liczba stron: 176
Cytat z książki
Wyobraź sobie, ze jesteś ogrodnikiem… I zarządzasz trzema ogrodami. I nie masz nikogo do pomocy. I masz jeden komplet narzędzi (…) Trzy Ogrody Twojego Życia to praca, dom i ty sam. (s. 11)
Na specjalne życzenie tych, co to zanurzeni w pracy, szukają równowagi, będzie ten post i ta recenzja. Tym bardziej, że ostatnio sporo było z obszaru rodzicielstwa. Żeby więc i na blogu proporcje były zachowane, książka, którą śmiało mogę polecić wszystkim, niezależnie od pełnionych życiowych ról. Zresztą, przyznaję, że ja sama potrzebowałam odskoczni od macierzyńskich tematów. Życiologia świetnie spełniła tę rolę, a jednocześnie dostarczyła mi tematów do przemyśleń.
Na początku muszę powiedzieć, że nieco innej treści się spodziewałam, sądząc po tytule. No, bo skoro książka miała być o zarządzaniu czasem, to powinna być o zasadach planowania dnia, stawiania celów, unikaniu „rozpraszaczy” i tym podobne, prawda? Ale nie jest o tym… I dobrze, że nie jest, bo jest o czymś daleko bardziej podstawowym i jednocześnie głębokim. Życiologia to książka o zarządzaniu życiem, bo jak mówi autor: „czas to życie”. Czytając, nie da się uniknąć (przynajmniej mi się nie udało) refleksji nad tym, jak wykorzystuję kolejne godziny dnia, po co robię, to co robię. Bo warto robić to, co ma dla nas sens… I tylko to robić! A tak poza tym umieć nie robić nic… Brzmi ciekawie? Dla mnie była to naprawdę bardzo inspirująca lektura. Do tego stopnia zmuszająca do przemyśleń, że tak jak z reguły po przeczytaniu książki prawie natychmiast siadam do pisania recenzji, tym razem musiałam sobie trochę „potrawić” to i owo.