poniedziałek, 19 maja 2014

Jak zadbać o własne finanse? - recenzja i konkurs

Autor: Marcin Iwuć
Wydawnictwo Edgard Samo Sedno
Warszawa 2014
Liczba stron: 176





Cytat z książki
Zdrowy rozsądek w finansach opiera się (…) na tym, aby podejmować decyzje w odpowiedniej kolejności. Najpierw musisz zasiać, dopiero potem możesz zbierać (…) Najpierw musisz zgromadzić oszczędności, by później cieszyć się wydawaniem pieniędzy. Jeśli będziesz postępować na odwrót, zwyczajnie przegrasz.  
(s. 73)
           

Czytam od jakiegoś, niezbyt długiego czasu, co nieco z zakresu tzw. inteligencji finansowej. I choć do wysokiego ilorazu IF bardzo mi jeszcze daleko, czas przeznaczony przeze mnie na książki tego typu nie jest na pewno czasem straconym. Bardzo dobrze rozumiem ten opór, który u większości Polaków tak doskonale blokuje wszelkie próby wzięcia odpowiedzialności za swoją sytuację materialną. Wiem, jak kusi konsumpcja… Wiem, jak trudno może być przeczytać doskonałą skądinąd książkę Marcina Iwucia mimo jej zachęcającego tytułu: Jak zadbać o własne finanse? Przeczytać i nie zakończyć lektury na „wkurzeniu się” na autora…
Choć mnie już nie było bardzo trudno. Przeciwnie, czuję się zmotywowana, naładowana pozytywną energią do wprowadzania ładu w swoich finansach. Ja swoją gorzką pigułkę przełknęłam swego czasu czytając Ekonomię dobra i zła, gdy bardzo do mnie dotarło, że na konsumpcyjnym stylu życia, choćbym nie wiem jak to racjonalizowała, nazywała normą, koniecznością itp., daleko nie zajadę. I choć to zdecydowanie była lektura z meta poziomu tematyki finansowej, to dla mnie był to początek drogi. Potem przyszła pora na lektury bardziej konkretne: Bogaty ojciec Biedny ojciec, następnie Bogaty albo biedny. I choć w przypadku tych pozycji, nie ze wszystkim się zgadzam, nie wszystko wydaje mi się przystawać do naszej rzeczywistości, to były to kolejne ważne kroki. Potem trafiłam na blog Michała Jak oszczędzać pieniądze. A z tego bloga dowiedziałam się o książce Marcina Iwucia i również o prowadzonym przez niego blogu. 
I tak oto dziś prezentuję Wam książkę Jak zadbać o własne finanse? – książkę nie teoretyzującą nadmiernie, zapraszającą do konkretnych działań  i, co ważne, napisaną z uwzględnieniem polskiej specyfiki. Autor daje czytelnikowi narzędzie do „ogarnięcia” swojej sytuacji finansowej, zachęca do ostatecznej rezygnacji z wymówek, o które tak łatwo. Czasami trochę nawet straszy, ale zapewniam Was, że dla Waszego dobra! Książka składa się z dwóch części. W pierwszej poznacie podstawy finansowego bezpieczeństwa. Zapoznacie się z podstawowymi regułami gospodarowania finansami, przeczytacie o kredytach (uwaga: może boleć!), o kupowaniu domu i o ubezpieczeniach. Część druga to już hiper ( i super) konkretny program zarządzania finansami w 10 krokach, od określenia wartości swojego majątku i zrobienia budżetu domowego zaczynając, a na inwestowaniu i pomaganiu innym kończąc.
Mnie przekonuje prawie wszystko, co autor pisze. Oczywiście nie wypowiadam się jako specjalista z dziedziny finansów, bo nim nie jestem. Dla mnie propozycje Marcina Iwucia są po prosu rozwojowe, bo zachęcają do autorefleksji, odpowiedzialności i do działania. Tutaj też jest to moje „prawie”. Brakuje mi uwzględnienia, ot choćby napomknięcia, że to wszystko, co proponuje książka (zresztą to dotyczy właściwie większości literatury z tego obszaru), nie dla wszystkich jest możliwe. Nie wydaje mi się, żeby to podważało w jakikolwiek sposób sens i przesłanie książki, ale może byłoby bardziej realistyczne. Są osoby, dla których odpowiedzialność za własne finanse jest niemożliwa z racji ograniczeń intelektualnych, ale jeszcze więcej jest osób, dla których jest to niemożliwe z powodu deficytów osobowościowych, problemów emocjonalnych. Jeśli założymy, że każdy może w pełni zadbać o własne finanse, możemy pójść drogą swego rodzaju bezduszności. To może prowadzić do postawy pewnej wyższości, gdzie uznamy, że jeśli nam się powodzi, to sobie na to zapracowaliśmy i nam się należy, a inni niech sobie radzą sami. Nie każdy jest w stanie się zmobilizować, zdyscyplinować, nie poddawać się itp. Myślę, że warto, aby Ci którzy to potrafią, wiedzieli, że nie wszyscy potrafią! Może warto, by mogli to w takiej książce, jak ta, jasno przeczytać. Autor zachęca do pomagania innym i nie wątpię, że nie chodzi mu tylko o bezdomne kotki i chore dzieci.
Jak pisałam wyżej, moja droga, jeżeli chodzi o literaturę z obszaru zarządzania finansami przebiega od ogółu do szczegółu, ale myślę że jak najbardziej może być odwrotnie. Może nawet byłaby to droga lepsza, szybciej przynosząca konkretne rezultaty. Bez cienia wątpliwości polecam książkę Jak zadbać o własne finanse? jako pierwszy krok ku wolności finansowej. Zapraszam też Was na bloga Marcina: Finanse bardzo osobiste.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Edgard Samo Sedno.

Ależ się rozpisałam! A teraz niespodzianka: dzięki uprzejmości Wydawnictwa mam dla Was egzemplarz książki Jak zadbać o własne finanse? Napiszcie w komentarzach, do czego potrzebna jest Wam ta książka. A jako, że w finansach chodzi o odpowiedzialność i niezdawanie się na los, to wezmę na siebie ciężar odpowiedzialności i wybiorę zwycięzcę – osobę, która, w mojej subiektywnej ocenie, ma szansę w największym stopniu skorzystać z książki. Na komentarze czekam do niedzieli 25 maja włącznie.



7 komentarzy:

  1. Bardzo lubię poradniki z tego wydawnictwa. Sama mam ich kilka. Ja staję się świadoma swoich finansów dopiero teraz. 4 miesiące temu urodziłam dziecko,no i teraz ledwo co starcza na wszystko. Uświadomiłam sobie,że sporo w tym mojej winy jeśli chodzi o moją pozycję zawodową. Wyobraź sobie,że studiowałam w Londynie. Uczyłam angielskiego w Hiszpanii. Pracowałam w wielu szkołach językowych i w szkole prywatnej. Wylądowałam w pracy do której nie pasuję. Dostaję na macierzyńskim tak śmieszne pieniądzę,że po spłatach kredytu za kuchnię,to niewiele zostaję. Sprzedaję książki na allegro,aby sobie kasy trochę skołować. Wcześniej uważałam,że nie są istotne i najważniejsze. Może i tak,ale są potrzebne. Teraz mam pomysł na biznes. Chcę też zorganizować niekomercyjny klub dla mam w swojej okolicy. Mam wrażenie,że rozwijam się jako osoba,bo jestem w dole i chcę z niego wyjść. Chciałabym przeczytać ten poradnik,a potem mogę przekazać innemu czytelnikowi Twojego bloga.Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nikt więcej nie śmie komentować bo Oli książka się zdecydowanie bardzo przyda. Jestem tu pierwszy raz via Jak oszczedzac pieniadze. Blog ciekawy i z pewnością będę polecać go osobo zainteresowanym rozwojem. Oli myslacej o wlasnym biznesie polecam zupelnie darmowe platformy e-learningowe. Na coursera byl przystepny i wartosciowy kurs developing innovative ideas for new companies: the first step in Entrepreneurship z napisami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za cenny komentarz i już z góry za polecanie bloga:-) pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za wskazówki,chętnie skorzystam z platformy :-)

      Usuń
  3. A ja bym bardzo chciał przeczytać tą książkę, żeby może wreszcie uwolnić się od zadłużenia w bankach, żeby nauczyć się żyć bez kredytów i ciągłego płacenia komuś "haraczu". Na ten moment to byłby cel podstawowy. Potem może kolejne kroki. Tyle że w tym momencie wydają mi się one kompletną abstrakcją, skoro nie tylko nie potrafię oszczędzić, a jeszcze się zadłużyłem. przyda mi się ta książka, prawda? Pozdrawiam. Jarek

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgłaszam się też. Książka mi się przyda, żeby polepszyć warunki, w jakich żyję ja i moja rodzina.

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawa pozycja zawierająca wiele przydatnych informacji i rad, a przy tym napisana łatwo dostępnym językiem

    OdpowiedzUsuń