poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Bliskość

Autor: Ziyad Marar
Przekład: Anna i Olga Wojtaszczyk
Wydawnictwo Studio Emka (dziękuję za egzemplarz)
Warszawa 2014
Liczba stron: 296






Cytat z książki
Nie chcę (…) powiedzieć, że bliskość jest czymś niemożliwym, tylko, że jest labilna i nieuchwytna, tak samo jak my, i przez to trudna do zdefiniowania. 
(s. 36)
           




Powyższy cytat całkiem nieźle oddaje klimat książki. Bliskość Ziyada Marara to nie poradnik w stylu: jak  nabyć umiejętności nawiązywania bliskich relacji, bez wysiłku, w trybie eksternistycznym i ze stuprocentową skutecznością. Tutaj czytelnik, zamiast bombardowania dobrymi radami, zapraszany jest do szeroko pojętej refleksji nad sobą, naturą ludzką,  a nawet warunkami kulturowymi. Potrzebowałam na tę książkę trochę czasu. Trudno by mi było przyswoić sobie treści w niej zawarte w jeden wieczór.
Autor jest psychologiem i filozofem, człowiekiem o bogatej wiedzy nie tylko w obszarze jego wykształcenia. Bardzo dobrze zorientowany jest też w świecie literatury, filmu, czego nie omieszka w książce wykorzystać. Z tych powodów lektura Bliskości nie należy do najłatwiejszych, no chyba, że ma się wiedzę podobnie szeroką jak autor. Ja nie mam… I muszę się przyznać, że nie jest to książka, po którą sięgnęłabym w księgarni w pierwszym rzędzie. Mnie troszkę z filozofią nie pod drodze, specem od filmu też nie jestem. Mimo tego książkę, choć z pewnym trudem, czytałam z zainteresowaniem. Jestem pod wrażeniem nie-uproszczonego spojrzenia autora na tematykę bliskości. 

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

"Zasady Canfielda" poleca Marcin Iwuć


Jakiś czas temu recenzowałam książkę Marcina Iwucia Jak zadbać o własne finanse?, którą otrzymałam z Wydawnictwa SamoSedno. Wysłałam Marcinowi link i tak nawiązała się „sieciowa znajomość”. Marcin zaprosił mnie do wpisu gościnnego na jego blogu. Rozmawialiśmy wtedy psychologicznie o finansach. Zainteresowanych zapraszam i odsyłam TUTAJ. Dziś Marcin gości na blogu Książka psychologiczna rozpoczynając cykl moich rozmów z osobami znanymi w sieci, blogosferze, na ten moment pod roboczym hasłem „Goście polecają”. Już nie będziecie zdani tylko na mój subiektywny wybór książek wartych czytania i zastosowania. Wstępny plan zakłada jeden taki post w miesiącu. Będziecie mieli szansę przeczytać krótką charakterystykę mojego gościa, dowiedzieć się, jaka książka jest dla niego ważna, znacząca w rozwoju własnym i dlaczego warto ją przeczytać. Jako, że pomysł ten powstał przy okazji mojego wpisu u Marcina, to jemu pierwszemu oddaję głos.

Kilka zdań o moim gościu

Marcin Iwuć to doświadczony finansista, który w instytucjach finansowych działa od 2003 roku.  Prowadził oddział banku, odpowiadał za transakcje finansowania nieruchomości komercyjnych, był dyrektorem finansowym banku hipotecznego. Od pięciu lat pracuje w TFI oraz posiada międzynarodowy tytuł Chartered Financial Analyst (CFA). Jest również autorem bloga Finanse bardzo osobiste, na którym dzieli się swoją pasją. 

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Książeczka minimalisty

Autor: Leo Babauta
Przekład: Maksymilian Gutowski
Wydawnictwo Sensus (dziękuję za egzemplarz)
Gliwice 2014
Liczba stron: 104



Cytat z książki
Minimalizm jest sposobem na odrzucenie tego, co zbędne, i skoncentrowanie się na tym, co naprawdę ważne, co daje naszemu życiu sens, radość i wartość. (s. 93)
           
   
Tytuł jest bardzo trafny, to rzeczywiście książeczka. No ale jakże miałoby być inaczej, jak minimalizm, to minimalizm! Moja recenzja też winna się wpisać w nurt  i nie być zbyt rozwlekła. Nie wiem czy mi się uda, bo nie jestem minimalistką w pełnym, skrajnym, tego słowa znaczeniu. Mogę jednak śmiało powiedzieć, że sporo zaleceń z tego ruchu mnie przekonuje. Niektóre zaczęłam wprowadzać w życie już jakiś czas temu, niekoniecznie nazywając to minimalizmem.
W skrócie, minimalistycznie, powiem, że to książka warta poświęcenia jej czasu. Jeśli chodzi o sam czas czytania, to wystarczy jeden wieczór. Jeśli chodzi o realizację w życiu, to może wymagać zdecydowanie więcej wysiłku. Śmiem twierdzić, że warto, jeśli celem jest bycie szczęśliwym człowiekiem. 
Książka składa się z krótkich, rozdziałów, konkretnie, bez zbędnego rozpisywania się przedstawiających zagadnienia minimalizmu.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Jak kochać dziecko (Dziecko w rodzinie) / Prawo dziecka do szacunku

Autor: Janusz Korczak
Wydane przez Biuro Rzecznika Praw Dziecka
Warszawa 2012
Liczba stron: 172 / 44


Cytat z książki
Rozgrzeszeni, zrzekliśmy się walki z sobą, obarczając ciężarem jej dzieci. Wychowawca skwapliwie przyswaja dorosły przywilej: nie siebie, a dzieci pilnować, nie swoje, a dzieci rejestrować winy. (Prawo Dziecka do szacunku, s. 33)
           
            
Już dawno nie byłam tak poruszona po lekturze jak teraz. Wreszcie „dorwałam się” do twórczości Korczaka, tej dla dorosłych, należałoby zaznaczyć. Wstyd się przyznać, ale dopiero pod koniec 2012 roku dowiedziałam się, że był to Rok Janusza Korczaka. Wstyd jeszcze większy, że dopiero w drugiej połowie 2014 roku ściągnęłam sobie wydane przez Biuro Rzecznika Praw Dziecka pisma Korczaka, choć planowałam w owym 2012 roku. W ramach poradzenia sobie z owym wstydem chcę się z Wami podzielić wrażeniami z lektury i zachęcić Was, żebyście absolutnie nie zwlekali, tak jak ja, z przeczytaniem tego, co Korczak miał do powiedzenia rodzicom i wychowawcom.
            Robię małe dwa w jednym i piszę od razu o dwóch pozycjach szczególnie cennych dla rodziców. Nauczyciele i wychowawcy mogą sobie jeszcze doczytać Jak kochać dziecko (Internat. Kolonie letnie. Dom sierot). Wszystkie wydane przez BRPD pisma Korczaka dostępne są za darmo do ściągnięcia w pliku PDF. Nie może być więc wymówki, że „nie mam pieniędzy”. Pozostanie Wam rozprawić się tylko z drugą sztandarową wymówką pt. „nie mam czasu”. Co by Wam dopomóc w zmotywowaniu się, proponuję zadanie sobie pytań typu: A na godzinę rozmowy przez telefon z koleżanką z pracy o tym, że trzecia koleżanka nienormalna jakaś, czas miałaś? A na oglądanie meczu to się czas znalazło, chociaż mdły był i tylko się wkurzać trzeba było?