poniedziałek, 21 października 2013

Emocje ujawnione


Autor: Paul Ekman
Przekład: Wojciech Białas
Wydawnictwo HELION (Sensus)
Gliwice 2012
Liczba stron: 296






Cytat z książki
Emocje decydują o jakości naszego życia. Mamy z nimi do czynienia przy każdej relacji, która jest dla nas ważna(…) Mogą one ocalić nam życie, ale mogą również powodować prawdziwe szkody. 
 (s. 13))
           



Gdybym nie znała nazwiska autora, to pewnie nie skusiłabym się na lekturę książki Emocje ujawnione. Zniechęciłby mnie podtytuł, który brzmi: Odkryj, co ludzie chcą przed Tobą zataić, i dowiedz się czegoś więcej o sobie. Do tego wszystkiego, na okładce czytamy jeszcze o „magii emocji”. Wszystko to kojarzy się z kiepskim poradnictwem, a właściwie pseudo-poradnictwem w dziedzinie tzw. rozwoju osobistego, a raczej w opanowywaniu sztuki manipulowania innymi. Nazwisko autora sugerowało mi, że zawartość książki może być jednak inna. Paul Ekman jest profesorem psychologii, zajmującym się badaniem świata ludzkich emocji dłużej niż ja żyję na tym świecie.  Jest niekwestionowanym autorytetem w badaniach nad ekspresjami mimicznymi, czyli nad tym, jak emocje uwidaczniają się na twarzy. Pamiętając to wszystko, jeszcze z czasów studiów, postanowiłam dać Emocjom ujawnionym szansę.
Jako, że okazało się, że to jednak nie książka typu poradnik, to lektura trochę mi zajęła. Czytałam, co jakiś czas robiąc krok w tył, bo, żeby dotarły do mnie czytane treści, musiałam przypomnieć sobie te już przeczytane. I nie jest to zarzut! Autor opiera się na swoich wieloletnich badaniach naukowych, dostarcza solidną dawkę wiedzy. Jeśli ktoś oczekiwałby po lekturze tej książki, że odkryje, jak manipulować innymi, jak odkrywać, to, co inni zataili i korzystać z tego dla swoich celów, to raczej się zawiedzie. Podtytuł jest jednak mylący! Należałoby dla ścisłości dodać, że podtytuł w polskiej wersji jest mylący, bo ten w oryginale brzmi: Recognizing faces and feelings to improve communication and emotional life. Nie jestem tłumaczem, i daleko mi do takiej znajomości angielskiego, ale przetłumaczyłabym to jednak inaczej. Rozumiem, że chodzi o to, by książka sprzedawała się również poza środowiskiem akademickim, które zna nazwisko Ekmana, ale czy to aby na pewno adekwatny sposób promowania tego, co autor chce przekazać czytelnikom? 
Ekman w Emocjach ujawnionych stawia sobie cztery cele. Chce pomóc ludziom w zwiększaniu samoświadomości nadciągających emocji. Po drugie ważna jest kwestia możliwości wyboru swojego zachowania, gdy jesteśmy pod wpływem emocji, tak by nie krzywdzić innych, ale móc osiągać swoje cele. Ponadto Ekman chce wspierać czytelnika w uwrażliwianiu na uczucia innych. Po czwarte, co bardzo ważne, zachęca do ostrożności w wykorzystywaniu zdobytych informacji na temat uczuć innych osób. Uczciwie muszę napisać, że nie są to cele, które osiągniemy samym przeczytaniem książki. Zresztą autor nam tego nie obiecuje. Bardzo też przestrzega przed poczuciem pewności co do motywów, jakimi ktoś się kieruje. Nawet, jeśli dzięki obserwacji ekspresji mimicznej, odkryjemy czyjeś emocje, nadal nie wiemy skąd się wzięły. Solidne podstawy naukowe i ostrożność w interpretacjach przekonują mnie do książki Ekmana najbardziej.
Co do samej treści książki, to skupia się ona na znaczeniu wspomnianych już ekspresji mimicznych. Autor referuje nam pokrótce wyniki swoich badań w różnych kulturach, analizuje, kiedy ulegamy emocjom, jak zachowujemy się pod wpływem emocji. Kolejne rozdziały poświęcone są emocjom takim jak: smutek, gniew, zaskoczenie i strach, wstręt i pogarda oraz radosne emocje (których wyróżnia aż szesnaście). Przy każdej emocji możemy szczegółowo zanalizować, jak przejawiają się one na twarzy. Na końcu zawarty jest rozdział dotyczący kłamstwa, ale i tu muszę ostrzec, nie znajdziecie tam cudownych sposobów na to, jak odkryć, że inni kłamią. Ale to dobrze, bo pseudo-psychologii jest naprawdę na półkach w księgarniach wystarczająco wiele. Ostatnie strony książki to test czytania z twarzy – niełatwy, ale interesujący!
Podsumowując, do lektury książki zachęcam wszystkich tych, którzy chcą poszerzyć swoją świadomość w zakresie emocji, niekoniecznie wybierając się drogą na skróty. Emocje ujawnione pomogą przede wszystkim w nauce rozpoznawania emocji u innych i u siebie. Co, do radzenia sobie z emocjami, to raczej potraktowałabym tę książkę jako wstęp, nie jest to jej główny wątek. Ale, aby sobie radzić, trzeba najpierw wiedzieć z czym! Warto uszczknąć coś dla siebie z wiedzy, którą Ekman zgromadził przez lata.

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu HELION (Sensus).


7 komentarzy:

  1. Dodaję do listy do przeczytania. Ekman stał się moją miłością jeszcze zanim "Lie to me" rozpropagowało jego osobę (pośrednio) :)

    Do dziś pamiętam materiał wiedo, na którym był ukazane mikroekspresje osoby zeznającej w sądzie, w jakiejś sprawie karnej... Chociaż w zasadzie więcej szczegołów już nie przywołuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Ekman jest "Twoją miłością", to na pewno się nie zawiedziesz:)))

      Usuń
  2. Jako student psychologii to aż się skuszę na tą książkę. Może nawet zabłysnę na wykładach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry pani Kasiu. Pani recepzje są rewelacyjne. Mam plan przeczytać wszystkie książki, które Pani poleca...Książkami z tej dziedziny zainteresowałam się już jakiś czas temu...Będąc w bardzo złym stanie psychicznym zaczęłam szukać odpowiedzi na wiele - zwłaszcza - moich bóli, smutków, lęków...Analizy psychologiczne, wyjaśnienie mechanizmów działania okazało się właśnie tym czego szukam...Zaczęłam przyglądać się sobie...Droga przede moną jeszcze długaaa ale już trochę lepiej mi się oddycha...Pani Kasniu mam takie pytanie, czy odnalazła Pani książkę, która może komuś życie zawodowe pokazać w kolorowych barwach...Mam bardzo duże problemy z powrotem na rynek pracy. Myślę, że wiazą się z jakimiś lękami...adna dotychczasowa książka nie przyniosła mi odpowiedzi skąd ten lęk. Wygląda to tak, że "teraz" nawet jej nie szukam...szukam wciąż nowych zajęć, wymyślam utrudnienia,żeby tylko nie wrócić na rynek pracy a muszę wrócić. Pani Kasiu czy jakaś książka przychodzi Pani do głowy, która by mi pomogła, być może któraś z tu podanych...Chciałabym ją przeczytać w pierwszej kolejności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... Mimo mojego umiłowania dla książek, muszę uczciwie powiedzieć, że nie jestm przekona, iż przeczytanie jakiejś, choćby najbardziej wartościowej ksiażki, rozwiązałoby Pani problem. Powodow lęku, o którym Pani wspomina, może być wiele, trudno byłoby mi polecić konkretną ksiażkę nie znając bardziej szczegółowo Pani historii. Troche na ten temat może znaleźc Pani w Życiologii, ale na pewno nie będzie to pełna odpowiedź. Zresztą, myślę, że ksiażka, choć może byc ogromna pomocą na drodze rozwoju osobistego, to jednak nie zastapi kontaktu z drugim człowiekiem. Jeśli więc, to, o czym Pani Pisze istotnie utrudnia Pani życie, może warto byloby zadbać o siebie na przyklad w formie psychoterapii:)
      Dziękuje za słowa uznania i oczywisćie zapraszam do lektury książek przeze mnie opisywanych, byleby ze spokojem i pewną niezbędną dozą dystansu:)
      Pozdrawiam Panią serdecznie.

      Usuń
  4. Bardzo dziękuję za pomoc i wsparcie :) Cały czas jestem w kontakcie z psychoterapeutą. Napiszę tak psychoterapia połączona z czytaniem tego typu książek - przynajmniej w moim przypadku to strzał w dziesiątkę; bardzo pomaga. O książce, o której Pani pisze nie słyszałam. Na pewno zajrzę.
    Bardzo przepraszam za błędy. Dopiero teraz widzę ile byków zrobiłam.
    Dziękuję serdecznie
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń