Autor: Marion Woodman
Przekład: Anna Gralak
Wydawnictwo Znak
Kraków 2006
Liczba stron: 268
Cytat z książki
Jeśli nie znam siebie, nie
mogę siebie pokochać, a jeśli siebie nie pokocham, miłość do innych
prawdopodobnie jest projekcją mojej potrzeby akceptacji . (s. 31)
W ostatnim
czasie recenzje dotyczyły głównie książek czytanych przeze mnie na bieżąco,
często były to nowości. Tym razem wracam do książki, z którą po raz pierwszy
zetknęłam się ładnych kilka lat temu. Była to dla mnie kontynuacja zgłębiania
obszarów, które odkryłam dzięki Biegnącej z wilkami. Na marginesie, od
recenzji Biegnącej z wilkami rozpoczęłam prowadzenia tego bloga. Już
wtedy zastanawiałam się, czy nie napisać również o Ciężarnej dziewicy.
Hmm… trochę mi to zastanawianie się zajęło!
I nawet teraz,
planowałam ten wpis w okolicach Dnia Matki. Też się jakoś przesunęło. Będzie na
Dzień Dziecka. Ale właściwie, może to nawet lepsza okazja! Bo w książce o
proces dojrzewania wszak chodzi. O to, by swoje „wewnętrzne opuszczone dziecko”
pokochać. By z poczwarki stać się motylem. By stać się sobą.
A skąd moje
zwlekanie? Z powodów kilku. Ciężarna dziewica nie jest książką łatwą.
Autorka, podobnie jak Clarissa Estes, jest analityczką jungowską. W związku z
powyższym w książce roi się od archetypów, rytuałów, analiz projekcji itp.
Marion Woodman pisze jednak językiem mniej, jak dla mnie, logicznie uporządkowanym,
trochę przypomina to momentami wolne skojarzenia. Trzeba mieć pewne zacięcie
i choćby podstawy wiedzy z zakresu psychoanalizy,
poglądów Junga, aby przez książkę przebrnąć. Chyba też w większym stopniu autorka
korzysta z tez klasycznej psychoanalizy, co z kolei dla wielu osób może być
kontrowersyjne.
Mimo tego
postanowiłam Wam jednak o Ciężarnej dziewicy, bo dla mnie osobiście
książka ta miała i ma swoje znaczące miejsce w poznawaniu siebie. Czy macie ochotę na tego typu lekturę – sami
zdecydujcie. Ja za zasługę numer jeden
niniejszej pozycji uważam lepsze rozumienie świata snów. W Biegnącej z
wilkami mamy motyw baśni, opowieści. Tutaj autorka pokazuje pracę ze snem.
Dla mnie, bezcenne, nawet jeśli momentami zaskakujące, może z lekka kontrowersyjne
albo niezrozumiałe. Cóż, ciągle widać jestem w drodze. Również pojęcie rytuału
stało się mi bliższe dzięki tej książce. Choćby dla tych dwóch kwestii uważam
książkę za wartą przeczytania.
Spotkałam się
z zarzutem, że Ciężarna dziewica odnosi się głównie do osób z zaburzeniami
odżywiania. Według mnie ten zarzut jest nieuprawniony. Fakt, swoją argumentację
autorka opiera często o przykłady kobiet otyłych, czy z anoreksją. Uważam
jednak, ze treść książki, wizja rozwoju, jaką rysuje przed czytelnikiem autorka,
może dotyczyć każdej, a może i każdego z nas.
Bo to książka o „odkrywaniu kobiecej świadomości, bez której nie mogą
się obyć także mężczyźni, a nawet całe społeczeństwa”. Co do treści, to nie
będę streszczać jej tutaj, bo to jest książka którą trzeba przeczytać samemu.
Nie jestem pewna czy moja treść, którą wyczytałam z Ciężarnej dziewicy
byłaby treścią kogoś innego.
Zapraszam do
lektury, najlepiej po uprzednim zapoznaniu się z Biegnącą z wilkami
(będzie trochę łatwiej).
Z wielką uwagą czytam Twoje bloga. Jest to związane z tym, że również jestem "psychologiem czytaczem" :) Interesuje mnie, jeśli możesz odpisać, w jakim nurcie pracujesz? :)
OdpowiedzUsuńA co do "Ciężarnej dziewicy" opis wydaje się interesujący, tylko jako psycholog, który od 5 lat uczy się myślenia systemowego, nie wiem czy dam radę przebić się przez psychoanalizę :P
Ostatnio byłam na szkoleniu, które prowadził terapeuta psychodynamiczny - rozumiałam go, ale było to dla mnie trudne do przyjęcia :] Może jak kiedyś Ciężarna wpadnie mi do ręki to spróbuję się z nią zmierzyć.
Dziękuję za to, że gościsz na moim blogu:) Ja akurat korzystam z literatury psychodynamicznej (niekoniecznie klasycznie psychoanalitycznej) chętnie, choć w pracy najbliżej mi do humanistycznej. Siłą rzeczy, w terapii uzależnień, sporo korzystam też z nurtu poznawczego. Przemawia do mnie analiza transakcyjna. Jak widać do radykalizmu wyznaniowego w psychologii dość mi daleko... Dla mnie ważne jest rozszerzanie sobie spojrzenia, wiec jeśli chodzi o czytanie, to właściwie na wszystkie nurty jestem otwarta, co nie znaczy że bezkrytyczna:) A jeszcze, co do psychoanalizy i jej pochodnych, to mam poczucie pewnej głębi w rozumieniu człowieka, której innym nurtom brakuje. Dlatego czytam, choć czasami mam oczywiście poczucie "przegięcia".
UsuńPozdrawiam:)
Kasiu, Kasiu, Kasiu poszukuję Ciężarnej dziewicy. Czy może wiesz, gdzie mogę ją kupić? Nigdzie jej nie ma. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem. Przykro mi:(
UsuńPoszukuje tej książki "Ciężarna dziewica. Niestety nie jest już dostępna. Może ktoś ma do sprzedania, ebook, pdf :(
OdpowiedzUsuń