Autor: J.E. Young, J.S. Klosko , M.E. Weishaar
Przekład: Olena Waśkiewicz
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne
Sopot 2014
Liczba stron: 488
Cytat z książki
Terapia schematów (…) wykracza (…) poza tradycyjne ramy terapii poznawczo-behawioralnej i kładzie znacznie większy nacisk na zgłębianie sięgających dzieciństwa i okresu dojrzewania przyczyn problemów psychologicznych pacjenta… (s. 24)
Niewiele wiedziałam o terapii schematów zanim nie przeczytałam książki Rozbroić narcyza, w której autorka odwołuje się często do tego nurtu psychoterapii. To, co czytałam brzmiało dla mnie przekonująco, choć nie do końca zrozumiale. Dlatego sięgnęłam po książkę Terapia schematów. Chciałam dowiedzieć się, na czym polega praca w tym podejściu, jakie są założenia, jakie strategie terapeutyczne są proponowane.
Książka spełniła moje oczekiwania. Zdecydowanie podtytuł Przewodnik praktyka jest tutaj uprawniony (tak, tym razem to książka dla zawodowych pomagaczy). Autorzy dostarczają czytelnikowi solidne kompendium wiedzy dotyczącej terapii schematów. Oczywiście nikt raczej nie zostanie terapeutą schematów dzięki samej lekturze książki, ale na pewno można zyskać ogląd, na czym polega praca w tym nurcie, zapoznać się z charakterystycznymi dla niej pojęciami i, co najważniejsze, sprawdzić, na ile terapia schematów to nurt, w którym moglibyśmy się odnaleźć pracując w obszarze terapii. Tak, jak nie ma jednego dobrego terapeuty dla wszystkich, tak niewątpliwie nie ma jednego najlepszego, jedynie słusznego, nurtu w psychoterapii, którym powinni podążać wszyscy psychoterapeuci. I bardzo dobrze, bo jesteśmy różni – tak samo różni, można powiedzieć, ci siedzący na fotelu pacjenta (klienta) i ci, zajmujący fotel terapeuty.
Nie jest moim celem ocena samego nurtu psychoterapii schematów, a jedynie podzielenie się opinią na temat książki. Tak, jak napisałam wyżej, różne nurty, dla różnych osób!
Chcę się skupić na tym, co oferuje lektura Terapii schematów. Co do samego podejścia, to dowiecie się, jakie są jego źródła, powiązania z innymi nurtami. Warto zaznaczyć, że terapia schematów oferuje zdecydowanie więcej niż klasyczne podejście poznawcze. Przede wszystkim jest zdecydowanie bardziej wglądowa, nawiązuje do podejścia psychodynamicznego szukając źródeł dzisiejszego funkcjonowania pacjenta w jego doświadczeniach z dzieciństwa. Mocno obecne jest też podejście doświadczeniowe, zorientowanie na emocje. Choć autorzy nie piszą o tym, wydaje mi się, że dość silne są też powiązania z analizą transakcyjną. Już same odwołania do Zdrowego Dorosłego, Wrażliwego Dziecka czy Karzącego Rodzica nasuwają na myśl analizę transakcyjną. Ważną cechą tego podejścia jest też praca na relacji.
Mogłoby się wydawać z powyższego opisu, że książka będzie dość chaotyczna i wielowątkowa. Nic bardziej mylnego. Faktem jest, że autorzy przedstawiają nam podejście zdecydowanie bardziej integrujące niż jednowątkowe, ale czynią to w sposób bardzo konkretny i uporządkowany. Taka też jest książka. Każdy kolejny rozdział jest logiczną kontynuacją następnego. Czytelnik przemierza drogę od pojęć teoretycznych do opisów przypadków, zastosowania wiedzy w praktyce. Dwa ostatnie rozdziały mają charakter wybitnie praktyczny, dotyczą bowiem zastosowania terapii schematów w pracy z zaburzeniami osobowości typu borderline oraz narcystycznymi.
W mojej opinii jest to książka, którą warto mieć w swojej biblioteczce, jeśli jest się „zawodowym pomagaczem”. Bez wątpienia daje ona wgląd w to, czym jest terapia schematów i rozszerza horyzonty w patrzeniu na psychoterapię jako taką, niezależnie od nurtu, w jakim pracujemy.
P.S. nr 1
Przy okazji tego postu uświadomiłam sobie, że dotychczas, nie stworzyłam osobnej kategorii książek dla psychologów, psychoterapeutów czy innych zawodowych pomagaczy. Są książki, które można podpiąć pod kategorię dla każdego, choć jednocześnie stanowią swego rodzaju „must have” dla osób pracujących w obszarach pomocy psychologicznej. Są jednak takie, jak na przykład Terapia schematów, które zdecydowanie są lekturami dla osób pracujących w terapii, stąd pomysł na wyłonienie kategorii Hmm… może jednak by się przydała? Co myślicie? Na ten moment utworzyłam kategorię pod roboczą nazwą „Dla pomagaczy”, ale może ktoś zaproponuje lepszą nazwę?
P.S. nr 2
Pytanie dla osób spoza kategorii pomagaczy: czy interesowałoby Was przyjrzenie się swoim schematom, czyli sposobom myślenia i odczuwania, które gdzieś kiedyś powstały w Waszej psychice i do dziś mają realny, niekoniecznie korzystny wpływ na Wasze życie? Napiszcie! Jest książka Younga, twórcy terapii schematów, napisana zdecydowanie bardziej „dla ludu”, niż ta dziś przedstawiana J Może któryś post poświęcić właśnie jej?
Za egzemplarz dziękuję Gdańskiemu Wydawnictwu Psychologicznemu.
Od Younga jestem daleko w pracy zawodowej, ale poczytać z chęcią :)
OdpowiedzUsuńJasne, więcej wiedzy na pewno nie zaszkodzi:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKategoria dla pomagaczy jak najbardziej. Po książkę, o której piszesz, chętnie sięgnę, ciekawa jestem połączenia teorii psychodynamicznej z poznawczą. Bożena
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak! Bardzo poproszę o ksiązkę dla ludu nt terapii schematów. Po "Rozbroić Narcyza", trafiłam na inne książki nt schematów m. in. "Stop Caretaking the Borderline or Narcissist". Po recenzji "Terapia schematów" chciałam ją zaraz czytać, bo jest jakiś wspólny mianownik do tego, ale opamiętałam się. Zostawiam to pomagaczom, ja poproszę o recenzję książki dla ludzi i czekam na nią z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńDzięki za odzew ;-) Trochę to może potrwać, bo się stosik książek zebrał, ale będę pamiętać o Youngu.
UsuńA jaki jest tytuł tej "dla ludu"? Ja z fotela klienta chciałbym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń"Program zmiany sposobu życia. Uwalnianie się z pułapek psychologicznych" :)
Usuń