czwartek, 12 lutego 2015

Trudne emocje u dzieci

Autor: Ross W. Greene
Przekład: Michał Konewka
Warszawa 2015
Liczba stron: 216






Cytat z książki
Dzieci sprawiające kłopoty wychowawcze są trudne, ponieważ brak im umiejętności, które pozwoliłyby im zachowywać się inaczej. 
(s. 19)
           



Poradników dla rodziców jest na rynku delikatnie mówiąc dużo. Jest w czym wybierać! Nie bez powodu powstaje tyle książek tego typu. Wychowanie dziecka nie jest proste. Rodzice stają przed niejednym znakiem zapytania, szczególnie teraz, gdy stare metody oparte na niepodważalnej władzy rodzicielskiej nie są już tak powszechnie akceptowane. Jednocześnie rodzice często mają poczucie presji ze strony otoczenia, szkoły. Tutaj niestety mają swój udział teorie psychologiczne, które przeniknęły „do obiegu” w postaci obarczania rodziców odpowiedzialnością za wszelkie niedomagania i zaburzenia występujące u dzieci. No bo przecież, jak nie wiadomo skąd się wziął jakiś problem w funkcjonowaniu, to wziął się oczywiście z dzieciństwa!
Ross Greene odżegnuje się od takiego sposobu myślenia. Choć książka Trudne emocje u dzieci stawia przed rodzicem niełatwe zadania, to niewątpliwie pozwala też spojrzeć umęczonemu rodzicowi łaskawszym, bardziej wyrozumiałym okiem na siebie samego. Autor jasno stawia cel: zamiast trwać w poczuciu winy, powtarzać po raz nie wiadomo który nieskuteczne pomysły na przywołanie dziecka do porządku, trzeba zmienić optykę patrzenia na dziecko, czego konsekwencją bedzie zmiana w podejmowanych interwencjach wychowawczych. 
Podstawową tezą książki jest zacytowane wyżej zdanie, że trudne zachowania dziecka wynikają z braku umiejętności podejmowania innych zachowań, czyli „każde dziecko jest grzeczne, jeśli potrafi”. Niby oczywiste, ale czy na pewno? Ileż to razy podejrzewaliście dziecko o lenistwo, złośliwość, złą wolę, ośli upór? Mnie się zdarza… Obym po lekturze tej książki mogła powiedzieć „zdarzało”!
Dla mnie sens czytania poradników wychowawczych opiera się głównie na przypominaniu sobie tego, co wiem, a jednak czasem nie pamiętam. Faktem jest, że w wielu książkach tego typu znajdziemy podobne treści, choć może trochę inaczej nazwane. „Plan B” Greene’a bazujący na empatii i zachęcający do wypracowywania rozwiązań problemów wspólnie z dzieckiem jest pod wieloma względami podobny do Wychowania bez porażek Gordona czy Porozumienia bez przemocy Rosenberga. Specyfiką książki Trudne emocje u dzieci jest to, że kładzie szczególny nacisk na sytuacje nieradzenia sobie z emocjami przez dzieci i związane z tym „trudne” zachowania. Trzeba też przyznać, że proponowany sposób rozwiązywania problemów jest bardzo konkretny i czytelny, co dla odbiorcy książki może mieć duże znaczenie.
Jedno jest pewne, samo przeczytanie tej (i każdej innej) książki zbyt wiele w relacjach z dzieckiem nie zmieni. Trzeba przełożyć teorię na praktykę, a to raczej zajmie więcej czasu niż przeczytanie tych dwustu stron. Czas poświęcony na lekturę może być jednak dobrym początkiem.

No właśnie, jakie pomysły na wychowanie są dla Was przekonujące? Postrzegacie swoje zadania rodzicielskie w kluczu jakiejś teorii, metody wychowawczej, filozofii patrzenia na dziecko?


6 komentarzy:

  1. Ile ja się książek naczytałam o wychowaniu (lepszym wychowaniu) dzieci...
    Zysk z tego jest niezaprzeczalny - patrzę na swoje dzieci z taką uważnością, jakbym planowała napisać o tym książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To, śmiem twierdzić, naprawdę spory zysk:-) A książki dlaczego by nie napisać?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się ciekawie, ale przeczytałam już kilka tego rodzaju książek i niestety muszę stwierdzić, że wiedza zawarta w takich publikacjach ma się troszkę nijak do rzeczywistości, bo nie da się dziecka zamknąć w konkretnych ramach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może po prostu rzeczywistość jest bardziej wymagająca od książki... Trudniejsza, mniej idealna, bardziej emocjonalna - można by mnożyć! Fakt, nie jest łatwo:) Tym bardziej życzę powodzenia w przekładaniu teorii na praktykę (p.s. sobie też)!

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu przeczytać tą książkę. Już kilka osób mi ją polecało.

    OdpowiedzUsuń