Redakcja: Joanna Papuzińska
Ilustracje: Elżbieta Wasiuczyńska
Wydawnictwo Media Rodzina
Poznań 2013
Liczba stron: 388
Wiek czytelnika: od ok. 6-7 lat
Cytat z książki
Wędrując przez świat baśni, czujemy, jakbyśmy się przedzierali przez gęsty las, jego splątane gałęzie i korzenie. Na końcu tej leśnej ścieżki czeka na nas królewska korona, piękny rycerz albo księżniczka, niezmierzone bogactwa, uratowane królestwo… (s. 363)
Cudowny jest ten las baśni, piękny, tajemniczy, niezmiernie kuszący, dający wytchnienie, czasami trochę przerażający, czasem niełatwy do przebycia, ale jakże niezbędny, by poczuć kontakt z naturą… Bo czytanie baśni to kontakt z… sobą, z prawdą o ludzkiej naturze, z prawdą o sobie.
Po raz kolejny zapraszam Was, a wraz z Wami być może również Wasze dzieci, do świata baśni, tym razem naszych, polskich. Nawet, jeśli macie poczucie, że polskie baśnie znacie, warto sięgnąć po to właśnie wydanie. Książka zawiera 20 opowieści wybranych przez Joannę Papuzińską, niekwestionowany autorytet w dziedzinie literatury dziecięcej. Prawdziwy „smaczek” to wersje baśni, które proponuje nam Papuzińska. Właściwie przeprowadza nas przez wieki polskiej literatury. Możemy przeczytać na przykład baśń O królewnie czarodziejce w wersji Józefa Ignacego Kraszewskiego, O Zajączku sprawiedliwym Adolfa Dygasińskiego albo Legendę o Smoku ze Smoczej Jamy według Wandy Chotomskiej. Jest też Gustaw Morcinek, Jan Kasprowicz, Henryk Sienkiewicz, Roman Zmorski i wielu innych, a wraz z nimi piękne opowieści.
I cóż, jak to często bywa, to co jest plusem, może też być minusem. Jako, że baśnie w wyborze Papuzińskiej pochodzą z różnych okresów czasu, różny jest też ich język. I z jednej strony, plus, bo oto możemy poobcować z piękną polszczyzną, również tą sprzed lat. Jednocześnie, minus, bo takie wersje baśni, czynią je raczej niedostępnymi dla młodszego czytelnika.
Ja po dotychczasowej lekturze z synem, widzę wyraźnie, że tylko część baśni jest dostępna jego jeszcze przedszkolnym możliwościom. Choć z drugiej strony to utrudnienie w postaci polszczyzny sprzed lat otwiera drogę do wprowadzenia dziecka w świat mowy polskiej, historii. Dla dzieci w wieku szkolnym Cudowna studzienka może być „bezbolesną”, a nawet fascynującą metodą na odkrycie staropolszczyzny.
Ja po dotychczasowej lekturze z synem, widzę wyraźnie, że tylko część baśni jest dostępna jego jeszcze przedszkolnym możliwościom. Choć z drugiej strony to utrudnienie w postaci polszczyzny sprzed lat otwiera drogę do wprowadzenia dziecka w świat mowy polskiej, historii. Dla dzieci w wieku szkolnym Cudowna studzienka może być „bezbolesną”, a nawet fascynującą metodą na odkrycie staropolszczyzny.
Nie sposób nie wspomnieć o ilustracjach, ale jak tu opisać obraz! Rzeknę tylko tyle, ilustracje w wykonaniu Elżbiety Wasiuczyńskiej są po prostu piękne i niejedną z nich zawiesiłabym na ścianie jako obraz.
Jak już pisałam przy okazji Baśni dla dzieci i dla domu braci Grimm oraz książki Cudownei pożyteczne, nie mam żadnej wątpliwości, że warto czytać baśnie, oczywiście dobierając to, co czytamy, do możliwości, wrażliwości i potrzeb. Warto sprawdzić czy „przypasują” Wam Baśnie polskie w wyborze Papuzińskiej. A jak będzie Wam mało, to dodam, że książka jest jedną z serii Baśnie Świata. Dotychczas wydano już między innymi baśnie arabskie, indiańskie, celtyckie. Piękna, cudowna seria! Lubię to!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz